Spięcie na konferencji prasowej Zbigniewa Ziobry. Poszło o ograniczenia covidowe

Dodano:
Zbigniew Ziobro Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
– Dlaczego w czasie pandemii organizujecie konferencję tradycyjne, gromadząc około 20 osób w takiej małej sali? – zapytała podczas środowej konferencji Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego dziennikarka. – Mogła pani nie przychodzić – odpowiedział bezpardonowo szef MS.

W środę w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości odbyła się konferencja prasowa, w której udział brali , podsekretarz stanu w MS Marcin Romanowski i zaproszeni dziennikarze. Tematem spotkania był przygotowywany w ministerstwie projekt dotyczący „ochrony dzieci”.

Jedna z dziennikarek zwróciła Prokuratorowi Generalnemu uwagę, że w dniu rekordowej liczby zakażeń koronawirusem, dziwi ją sposób organizacji konferencji. – Dlaczego w czasie pandemii organizujecie konferencję tradycyjne, gromadząc około 20 osób w takiej małej sali? – pytała.

Ziobro: Mogła pani nie przychodzić

– Nie znam odgórnych zasad organizowania konferencji dla ministerstw. Niczego takiego nie podano do naszej wiadomości. Organizujemy konferencje także zdalnie, mogła pani nie przychodzić, tylko uczestniczyć zdalnie i pytania wysłać do biura prasowego – odpowiedział bezpardonowo Ziobro.

Do spięcia doszło także, kiedy Ziobro odpowiadał na pytania dotyczące działań prokuratury w sprawie prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, czy aktu oskarżenia, jaki za nazwanie prezydenta „debilem” otrzymał pisarz Jakub Żulczyk. – Dziwię się nerwowości TVN. Spokojnie, odpowiem na pytania – zaznaczył na wstępie Ziobro.

W późniejszych odpowiedziach, Ziobro wskazał, że PK analizuje akta dotyczące sprawy Obajtka, pod kątem prawidłowości działania prokuratury niższego szczebla. Na rozstrzygnięcia należy poczekać – zapowiedział.

– W kodeksie karnym jest przepis, który nakłada odpowiedzialność na prokuraturę. Jeśli ktoś złożył zawiadomienie o znieważeniu prezydenta, to prokurator musi to kontynuować. Jeśli ten przepis jest zły, to trzeba go zlikwidować. To nie jest przepis, który powstał za naszych rządów. Ja, jako PG nie wiedziałem o tym postępowaniu, bo w naszym kraju toczy się tyle spraw, że nie sposób tego wszystkiego wiedzieć – tak odniósł się z kolei do pytań o sprawę Jakuba Żulczyka.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...